Blog

48. Kioto: Wędrówka przez historię, kulturę i tajemnice dawnych dni

japan

Zanurzając się w Kioto, cofnęliśmy się w czasie do epoki, gdy Japonia przekształciła sztukę i estetykę w codzienność. Miasto to, różniące się znacznie od wszystkiego, co widzieliśmy dotąd, skrywa w swoich zakątkach tajemnice dawnych dni. Tu, wśród majestatycznych świątyń, zabytkowych ogrodów i przechadzających się gejsz, Kioto odsłania swoją wielowarstwowość. Odkrywając to miejsce, doświadczyliśmy wielu niespodzianek i niezapomnianych chwil. Oprócz słynnych zabytków, Kioto zaskoczyło nas wieloma nieoczekiwanymi doświadczeniami, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci.

Widok na miasto Kioto z Higashiyama z widoczną czerwoną bramą świątyni.

Komunikacja i zakwaterowanie w Kioto: Niespodzianki w Higashiyama

Chcąc jak najszybciej dostać się do naszego hotelu w Higashiyamie, zdecydowaliśmy się na autobus, zamiast szukać darmowego połączenia pociągiem, które i tak wymagałoby przesiadki. Po uzyskaniu informacji, jakim numerem autobusu dojechać, wskoczyliśmy do niego w ostatniej chwili, dosłownie tuż przed zamknięciem drzwi przez kierowcę. A tu niespodzianka. Okazało się, że trzeba mieć odliczone pieniądze na bilet, ponieważ kierowca nie wydaje reszty. W pełnym autobusie zaczęliśmy gorączkowo szukać drobnych monet po kieszeniach. Starsza pani, widząc nasze nieudane próby, wcisnęła nam w dłoń po bilecie. Na nasze serdeczne podziękowania odpowiedziała ciepłym, ale powściągliwym uśmiechem, charakterystycznym dla japońskiej uprzejmości. I tak, ruszyliśmy w stronę dzielnicy Higashiyama, jednej z najciekawszych części Kioto, gdzie mieliśmy spędzić kolejne dwie noce.

Kiedy dotarliśmy do naszego pensjonatu, czekała na nas kolejna niespodzianka. Kiedy otwierałam drzwi pokoju, wyobrażałam sobie duże, wygodne łóżko i spokój. Jakie było moje zdziwienie, gdy zamiast jednego królewskiego łóżka, moje zdumione oczy ujrzały trzy piętrowe łóżka, w dodatku zajęte przez innych gości, którzy przyglądali mi się z zainteresowaniem. Teraz już wiedziałam, że coś mi umknęło podczas rezerwacji, zwłaszcza że cena pokoju wydawała się niezwykle przystępna. Zrozumiałam też szybko, że prywatność będą tu towarem deficytowym! No cóż, nie mieliśmy wyboru. Zajęliśmy więc nasze piętrowe siedliska, które miały przynajmniej zasłonki, zapewniające odrobinę prywatności. Szybko przepakowaliśmy się i ruszyliśmy na podbój miasta, gotowi na kolejne niespodzianki, jakie mogło przynieść nam to miejsce.

Ludzie spacerujący po ogrodzie z widokiem na zielone wzgórza w Kioto.
Zegar w kamiennej oprawie na tle zielonych wzgórz w Kioto.
Park Maruyama w Kioto

Higashiyama - Piękno i historia starego Kioto na tle świątyń i urokliwych uliczek

Higashiyama to jedna z najbardziej urokliwych i historycznych dzielnic Kioto z pięknymi świątyniami i tradycyjnymi uliczkami. Dzielnica ta to jedno z najważniejszych skupisk świątyń w Kioto. Zyskała na znaczeniu w momencie przeniesienia stolicy z Nary do Kioto, w roku 794. Cesarz Kammu podjął ową decyzję w celu ostrożnego ograniczenia wpływu mnichów buddyjskich oraz ich rosnącej potęgi w regionie. Jednym z kroków, jakie podjął, było wydanie edyktu zakazującego budowy świątyń w granicach nowej stolicy, z wyjątkiem dwóch świątyń sponsorowanych przez państwo. Tym samym mnisi buddyjscy zostali oddaleni od władzy centralnej i nie mieli zbyt wielkiego wpływu na nowy rząd w stolicy. Higashiyama, położona wówczas poza granicami miasta, stała się obszarem, na którym mnisi mogli kontynuować budowę swoich świątyń. Dlatego też w tej dzielnicy znajduje się wiele pięknych świątyń, które pozostały niezmienione na przestrzeni wieków, stanowiąc dziś piękne świadectwo japońskiej historii i kultury.

Otani Hombyo: Ciche mauzoleum poza głównym szlakiem turystycznym

Mimo naszego zmęczenia, postanowiliśmy podjąć się wędrówki, by choćby przez chwilę zanurzyć się w tym mistycznym świecie. Spacer rozpoczęliśmy od nietypowej atrakcji turystycznej, ale istotnej dla badaczy historii buddyzmu w Japonii - głównego mauzoleum szkoły buddyzmu Jodo Shinshu, opartego na wierze w łaskę i zbawienie, a także miejscu pochówku założyciela tej szkoły, Shinrana. Miejsce to jest celem pielgrzymek dla wyznawców, którzy chcą oddać cześć jednemu z najbardziej wpływowych nauczycieli duchowych w kraju. Jednakże nasz wybór tego miejsca nie był bynajmniej podyktowany jego znaczeniem religijnym, lecz bardziej przyziemnymi względami – to majestatyczne schody wiodące w nieznane przyciągnęły naszą uwagę. W mauzoleum panowała cisza, co pozwoliło nam w spokoju podziwiać piękną japońską architekturę oraz otaczające je ogrody. Pozdrowiliśmy wartownika, który tam stał, i wdaliśmy się z nim w krótką rozmowę. Był ciekawy, skąd przyjechaliśmy, a na moje wspomnienie, że jestem z Polski, zaśmiał się pod nosem, jakbym opowiedziała mu dobry dowcip, co mnie zastanowiło, ponieważ to nie była pierwsza osoba, która zareagowała w ten sposób.

Ścieżka prowadząca do świątyni w deszczowy dzień, otoczona zielenią.
Brama wejściowa do tradycyjnej japońskiej świątyni.
Główna hala świątyni z drewnianymi elementami architektonicznymi.
Wieża dzwonnicy w tradycyjnej japońskiej świątyni.
Zwiedzanie świątyń w Kioto

Kiyomizu-dera - Świątynia z widokiem

Świątynia Kiyomizu-dera to jedno z najważniejszych i najpiękniejszych miejsc kultu buddyjskiego w Japonii. Usytuowana na wzniesieniu na zalesionych zboczach góry Otowa, poświęcona jest bogini miłosierdzia, Kannon. Jednak to nie tylko jej duchowa ważność czyni ją wyjątkową. Świątynia jest również znana ze swojej niezwykłej techniki budowlanej. Warto wspomnieć, że przy jej budowie nie użyto ani jednego gwoździa. Cała konstrukcja jest trzymana razem za pomocą precyzyjnie spasowanych drewnianych elementów. To prawdziwe arcydzieło japońskiej architektury tradycyjnej.
Jednak najbardziej charakterystyczną cechą Kiyomizu-dera jest drewniany taras, z którym związana jest legenda. Opowiada się, że w przeszłości mnisi testowali swoją wiarę, skacząc z tego tarasu w dół na specjalnie przygotowany teren. Ci, którzy przetrwali ten odważny skok mogli oczekiwac spełnienia swoich życzen. Ta praktyka była nazywana “skokiem z Kiyomizu” i była symbolem głębokiej wiary i zaufania do nauk Buddyzmu. Skakanie z Kiyomizu-dera nie jest już praktykowane a taras jest dostępny dla turystów i oferuje wspaniałe widoki na okolicę, w tym na miasto Kioto.

Główne wejście do świątyni Kiyomizu-dera, ozdobione czerwonymi drewnianymi strukturami.
Widok na pagodę świątyni Kiyomizu-dera, otoczoną zielenią.
Szczegół architektoniczny świątyni Kiyomizu-dera, z charakterystycznymi czerwonymi dachami.
Brama prowadząca do kompleksu świątynnego, widziana przez gałęzie drzew.
Widok na otoczenie świątyni Kiyomizu-dera, z drzewami i pagodą w tle.
Szeroki kadr przedstawiający strukturę świątyni na tle zielonych wzgórz.
Galeria zdjęć z Kiyomizu-dera

Starożytne uliczki: Sanenzaka i Ninenzaka

Droga do świątyni prowadzi przez brukowane kamieniami ulice Sanenzaka, a następnie Ninenzaka, które doskonale oddają magiczny klimat starego Kioto. Te starożytne uliczki zachowały tradycyjną japońską architekturę, a ich obecny wygląd to efekt wieków rozwoju i przekształceń. Pierwotnie zostały wybudowane przez mnichów buddyjskich, którzy zamieszkiwali okolice świątyń w dzielnicy Higashiyama. Stanowiły one główny trakt komunikacyjny, którym mnisi podróżowali między różnymi świątyniami i klasztorami w tej części miasta. Ciekawostką jest, że nazwy “Sanenzaka” i “Ninenzaka” odnoszą się do koncepcji czasu w kontekście spaceru. “Sanen” oznacza trzy lata, a “Ninen” – dwa lata. To nie jest oczywiscie dosłowne mierzenie czasu potrzebnego na przejście tych uliczek, ale raczej metafora, która podkreśla znaczenie tych miejsc jako dziedzictwa kulturowego i historycznego, które trwa przez lata i dziesięciolecia. prawdopodobnie mają swoje korzenie w dawnych wierzeniach i praktykach buddyjskich. Podczas spaceru po tych uliczkach można natknąć się na liczne małe sklepiki, kawiarnie i punkty z pamiątkami. To właśnie tutaj miałam okazję odkryć najpiękniejsze wachlarze, jakie kiedykolwiek widziałam. Co więcej, spotkaliśmy tutaj wiele osób ubranych w tradycyjne kimona, co jeszcze bardziej wzmagało atmosferę historycznego Kioto.

Widok na ulice Sanenzaka, pełne tradycyjnych japońskich domów i sklepów, z tłumem spacerowiczów.
Zbliżenie na wąskie uliczki Ninenzaka, gdzie tradycyjna architektura spotyka się z turystycznym ruchem.
Widok z góry na Sanenzaka, z wieloma małymi sklepikami po obu stronach wąskiej drogi.
Tradycyjne japońskie domy z ciemnego drewna wzdłuż ulicy Ninenzaka.
Zatłoczona ulica Sanenzaka, pełna turystów i lokalnych sklepików.
Kolejny widok na malowniczą uliczkę Ninenzaka, z tradycyjnymi budynkami po obu stronach.
Galeria zdjęć z Sanenzaka i Ninenzaka

Pagoda Yasaka

Podążając ulicą Ninenzaka w kierunku parku Maruyama, naszą uwagę przykuła imponująca, 46-metrowa pagoda znana jako Yasaka-no-to (Pagoda Yasaka), będąca częścią kompleksu świątynnego Shinto Yasaka-jinja. Dalej na naszej drodze pojawiła się świątynia Kodaiji, a w samym parku Maruyama, który jest najstarszym publicznym parkiem w Kioto, odkryliśmy resztę kompleksu chramu Yasaka. Zalozony w VII w. znany byl wcześniej jako chram Gion, ale w okresie ery Meiji, w ramach oddzielenia buddyzmu od religii shinto, chram Gion zostal przemianowany na chram Yasaka. Buddyjskie bóstwa zostały zastąpione przez ich shintoistyczne odpowiedniki. Uważa się, że chram ten nie tylko chroni miasto i jego mieszkańców, ale także przynosi im szczęście. Przed głównym pawilonem chramu znajduje się scena taneczna, na której wieczorami zapalane są setki lampionów, z nazwami lokalnych przedsiębiorstw, które złożyły darowizny. To magiczne miejsce jest świadkiem zarówno duchowego życia miasta, jak i jego bogatej historii.

W 869 roku miasto nawiedziła epidemia, przenosmy chram Gion był niesione przez ulice Kioto, aby uspokoić mściwe duchy i zwalczyć plagę. To dalo poczatek jednemu z największych festiwali w Japonii - Gion Matsuri, który odbywa się co roku w lipcu. Jest to tradycyjny festiwal pełen procesji, parad i festynów, przyciągający zarówno mieszkańców, jak i turystów z całego świata. Gdy pozyczona w hotelu parasolka wpadła Stefanowi do stawku, ja usiadlam zeby odpoczac i z daleka obserwowlam jaka atrakcją stalo sie to dla przechodniów. Ludzie zaciekawieni zatrzymywali się z ciekawością, starając się odgadnąć, dlaczego ten turysta postanowił pogrzebac kijem w wodzie. Może mysleli, ze była to próba wędkarska wylowienia cennych rybek koi? Po wylowieniu zguby mogliśmy wreszcie kontynuować naszą podróż. Przed nami rozciągała się magiczna dzielnica Gion, która obiecywała jeszcze więcej niesamowitych przezyc. Tak oto nasza historia w starym Kioto trwała dalej, wzbogacając się o kolejne niezapomniane chwile i zabawne anegdoty. Wędrując przez malowniczą dzielnicę Higashiyama w Kioto, zostaliśmy oczarowani bogactwem historycznych skarbów ukrytych w jej zacienionych zakamarkach.

Widok na ulice prowadzącą do Pagody Yasaka w Kioto, otoczoną tradycyjnymi budynkami.
Brama wejściowa do Pagody Yasaka, symbol tradycyjnej architektury japońskiej.
Główna sala Pagody Yasaka, z przestronnym placem przed nią.
Detale świątyni Yasaka, ozdobione japońskimi lampionami.
Widok na wnętrze świątyni Yasaka, z tradycyjnymi dekoracjami.
Posąg lisa (Kitsune) przed świątynią Yasaka, symbol ochrony i dobrobytu.
Galeria zdjęć z Pagody Yasaka

Porada

Zanim odwiedzisz dzielnicę Higashiyama w Kioto, zastanów się, które ze świątyń i miejsc najbardziej Cię interesują. Ta dzielnica jest pełna pięknych świątyń, i zwiedzenie wszystkich może być trudne.