Dzień 1 - Pierwsze kroki w Kraju Kwitnącej Wiśni: Wrażenia z nocnego Tokio
Po 17 godzinach lotu z przesiadką w Katarze lądowaliśmy późnym wieczorem w sercu Japonii. Patrząc z góry na rozświetlone Tokio, czas na krótko przestał istnieć. Świat, który znaliśmy, zostawiliśmy za sobą, a poniżej czekał ten nieznany, który mieliśmy odkryć.
Po zrobieniu zdjęć naszych twarzy i zostawieniu odcisków palców, otrzymaliśmy pieczątkę w paszportach, otwierającą przed nami 22-dniową, bezwizową przygodę w Kraju Kwitnącej Wiśni. Planując odkryć jak najwięcej zakątków Japonii, zaopatrzyliśmy się w JP Rail Ticket. To specjalny bilet dostępny tylko dla turystów, a jego odbiór wymagał właśnie tej pieczątki. Chociaż okienko na lotnisku było już zamknięte, pomocna obsługa podała nam listę miejsc w Tokio, gdzie mogliśmy odebrać nasze bilety.
Kiedy opuściliśmy lotnisko, wilgotne, duszne powietrze otoczyło nas niczym ciepły uścisk. Taksówkarz w białych rękawiczkach galancko otworzył dla mnie tylne drzwi jego błyszczącej Toyoty. Jadąc do hotelu, obserwowałam oświetlone neonami niebo, które wyglądało jakby było przesłonięte brązowymi chmurami. W hotelowym pokoju czekały na nas dwie klimatyzacje, które obiecywały chwilę ulgi. W łazience odkryłam krótką, ale głęboką wannę – idealną po wyczerpującej podróży. I oczywiście, nie mogłam przeoczyć słynnych japońskich toalet. Były to małe dzieła sztuki, które przypomniały mi o innowacyjności tego kraju.
Chociaż wciąż byłam w szoku, uświadomiłam sobie, że nasza podróż dookoła świata naprawdę się rozpoczęła. I zaczęła się od Japonii.