Blog

21. Zao Onsen – Termalny klejnot w sercu gór Zao

japonia

Wśród zielonych zboczy wulkanicznej góry Zao odkryliśmy prawdziwy klejnot – kurort termalny Zao Onsen. Gorące źródła w Japonii, znane jako onsen, są naturalnymi basenami termalnymi i są częścią japońskiej kultury kąpieli. Często znajdują się w malowniczych lokalizacjach, oferując wyjątkowe połączenie odprężenia i bliskości z naturą. Zao Onsen słynie z posiadania jednych z najbardziej siarkowych źródeł w Japonii, z imponującym odczynem pH równym 1, przyciągając poszukiwaczy leczniczych dobrodziejstw i oferując odnowę dla ciała i ducha.
Ale o tym mieliśmy się dopiero dowiedzieć…

Widok na ulicę w Zao Onsen z budynkami w tle, otoczoną górami częściowo zasłoniętymi mgłą, Japonia.
Zao Onsen

Z zielonego krateru do Zao Onsen - Niespodzianki na krętych drogach japońskiej przygody!

Po noclegu w mieście Yamagata, z entuzjazmem i odnowionymi siłami bylismy gotowi na naszą następną przygodę. Tym razem celem miała być miejscowość Zao, znana przede wszystkim z fascynującego krateru z zieloną wodą, ukrytego wśród majestatycznych japońskich gór. Google Maps sugerował, że podróż pociągiem będzie krótka i bezproblemowa.

Jakie było nasze zdziwienie, kiedy na dworcu JR dowiedzieliśmy się, że z Yamagaty wcale nie ma pociągów do Zao. Wyszło na to, że „Zao”, które wyświetliło nam się wcześniej w Google Maps, było zupełnie inną miejscowością o tej samej nazwie. Naszym właściwym celem było Zao Onsen – górski kurort z gorącymi źródłami, oddalony od Yamagaty o dwie godziny jazdy autobusem. A stamtąd, do krateru z zieloną wodą, jeszcze kolejne 40 minut samochodem lub autobusem - opcja, która niestety czasowo nam nie odpowiadała. Plany trzeba było dostosować do sytuacji i zamiast krateru, postanowiliśmy skierować się do słynnych gorących źródeł, które, jak się później okazało, są prawdziwą perłą tego regionu.

Podróżując autobusem po krętych drogach, które wznosiły się coraz wyżej, mieliśmy okazję podglądać japońską codzienność:: zielone pola ryżowe, małe miejscowości i dzieci spieszące się do szkoły. Po 2 godzinach drogi dotarliśmy na stację Zao Onsen, gdzie od razu udaliśmy się do jedynego okienka informacyjnego, aby upewnić się, czy w ogóle da się stąd jeszcze dziś wydostać i złapać pociąg do Tokio. Biedny konduktor, choć nie mówił po angielsku, wykazał się niezwykłą determinacją, aby nam pomóc. W końcu, z nieco zdesperowanym wyrazem twarzy, sprowadził kobietę, z którą mogliśmy się porozumieć. Chociaż czuliśmy pewien dyskomfort z powodu całej tej sytuacji, byliśmy wdzięczni, widząc jego nieugięte zaangażowanie, aby nam pomóc.
W końcu opuściliśmy stację z przydatnymi informacjami, gotowi na podbój Zao.

zielone pola ryzowe z gorami w tle
Grupa japońskich uczniów w mundurkach szkolnych stojących na przystanku autobusowym, Japonia.
Widok na wies w Japonii, z widocznymi polami uprawnymi oraz górami w tle pod zachmurzonym niebem
Widok na wsie w Japonii, z widocznymi polami uprawnymi oraz górami w tle pod zachmurzonym niebem
Budynek stacji PKP w Zao Onsen, Japonia
Statua czarnej krowy umieszczona na tle malowidła przedstawiającego góry w Zao Onsen, Japonia.

Zao Onsen, malownicza górska miejscowość z jedną główną arterią, zachwyciła nas swoją autentycznością. Kręte uliczki i niewielkie domy połączone kładkami tworzyły urokliwy labirynt. Wzdłuż zabudowań płynęły kanały z gorącą wodą o intensywnym, siarkowym zapachu – wystarczyło podążyć za aromatem, by trafić do słynnych źródeł. Choć do wyboru jest ich sporo, naszą uwagę przykuł Kawarayu, najbardziej unikatowy spośród trzech tradycyjnych publicznych onsenów. Obiecywał on niezapomniane doznania.

Widok na ulicę w Zao Onsen z budynkami w tle, otoczoną górami częściowo zasłoniętymi mgłą, Japonia.
Widok na tradycyjne japońskie budynki w Zao Onsen, Japonia, otoczone górzystym terenem.
Gorące źródła termalne i drewniane pomosty w Zao Onsen, Japonia, ukazujące tradycyjną architekturę
Strumień przepływający przez kamienny kanał w Zao Onsen, Japonia, otoczony tradycyjną infrastrukturą miejską.
Para unosząca się z gorącego źródła w Zao Onsen, Japonia, z roślinami w doniczkach ustawionymi na krawędzi kanału.
Kanal z kamieniami pokrytymi zielonym mchem

Zanurz się w leczniczych wodach Zao Onsen - Niezapomniane doświadczenie z kąpieli

W Kawarayu, podobnie jak w wielu innych tradycyjnych onsenach, przestrzenie kąpielowe są podzielone według płci, aby zapewnić gościom spokój i prywatność. Rozdzieliliśmy się więc, każde z nas kierując się do swojej części. Onsen wyróżniał się prostą, tradycyjną architekturą. Wewnątrz znajdowały się tylko dwa pomieszczenia: przebieralnia i sala kąpielowa. Drewniana konstrukcja, od ścian po basen, nadawała miejscu naturalny, surowy charakter.

W środku byłam sama, co pozwoliło mi rozejrzeć się w spokoju. Cienka drewniana przegroda oddzielająca część żeńską od męskiej nie tłumiła dźwięków - rozmowy zza ściany przenikały miękko do środka, tworząc wrażenie jednej wspólnej przestrzeni.

Z entuzjazmem zanurzyłam stopę w wodzie, ale niemal natychmiast poczułam kłójący ból , który zatrzymał mnie w pół ruchu. Moje wyobrażenie o relaksującej kapieli rozwiało się szybciej niż bańka mydlana. Przykucnęłam na brzegu, zastanawiając się, czy w ogóle da się wejść do tak gorącej wody. Z drugiej strony ściany słyszałam Stefa­na i jego własną walkę z temperaturą — co utwierdziło mnie, że problem nie leży tylko we mnie.

W tym momencie, do pomieszczenia weszły dwie Japonki, które z gracją i łatwością zanurzyły się w wodzie aż po szyję,jakby to była kąpiel w letniej sadzawce. Tylko usiadły, zaczęły z wielką ciekawością obserwować moje zmagania i je komentować. W końcu wskazały mi miejsce, gdzie woda była nieco chłodniejsza. Po kilku podejściach sama siedziałam zanurzona po szyję, czując coś między dumą a ulgą. Choć nadal twierdzę, że nikt nie powinien wchodzić do takiego ukropu.

Wydawało mi się, że w Zao obcokrajowcy pojawiają się rzadko, bo nasza obecność wzbudziła spore zainteresowanie. Siedząc po szyję w gorącej wodzie, próbowaliśmy porozumiewać się na zmianę językami, które znaliśmy, i uniwersalnym językiem gestów. Kiedy powiedziałam, że jestem z Polski (Porando), zareagowały zaskoczeniem i entuzjazmem – takim, który można by przetłumaczyć na: „O, aż stamtąd!”. Nie pierwszy raz spotkałam się z taką reakcją w Japonii. Nadal nie wiem, skąd bierze się ta sympatia, ale zawsze wywołuje uśmiech.
Powiedziały mi, że w pobliżu są inne gorące źródła z nieco chłodniejszą wodą, ale Kawarayu słynie z tego, że basen jest usytuowany bezpośrednio na źródle. Zanurzyłam się ponownie, tym razem z większą świadomością, celebrując doświadczenie, które było zarazem kojące i surowe.

Po wyjściu z wody nasze nogi były czerwone jakby wypłukane z całego zmęczenia dnia, a ciepło trzymało się nas aż do wieczora. Dopiero później przeczytałam, że to miejsce faktycznie leży dokładnie nad źródłem termalnym, bezpośrednio tam, gdzie woda wypływa z ziemi z całą swoją temperaturą i mineralną siłą.

Nie była to tylko kąpiel, ale spotkanie z naturą w jej najbardziej surowej formie — takie, które zostawia ślad w ciele i pamięci.

Wejście do tradycyjnej japońskiej łaźni publicznej w Zao Onsen z oddzielnymi drzwiami dla mężczyzn i kobiet.
Wnętrze tradycyjnej japońskiej łaźni w Zao Onsen, drewniana konstrukcja i gorąca woda w drewnianym basenie.