5. Z okna regionalnego: Dziki urok Hokkaido przeplatany siecią kabli
Obudziłam się o 4 rano, zdezorientowana zmianą strefy czasowej, która nadal zakłócała mój wewnętrzny zegar. W pociągu panowała cisza, wszyscy pasażerowie jeszcze spali, a jedynym dźwiękiem była rytmiczna melodia stukotu kół na torach. Zamiast walczyć z bezsennością, zanurzyłam się w obserwację krajobrazu za oknem. Byliśmy już na Hokkaido, drugiej co do wielkości wyspie Japonii, gdzie dzikie piękno ujawniało się w zalesionych górach i malowniczych łąkach. Spokojne widoki były przetykane niewielkimi wioskami, nad którymi górowały gęste wiązanki kabli wysokiego napięcia. W kraju często dotkniętym trzęsieniami ziemi, takie rozwiązanie wydawało się najbardziej praktyczne. Tworzyły one surrealistyczny kontrast z naturalnym otoczeniem, nadając scenerii niezwykły, nieco przytłaczający wymiar. Mimo to, Hokkaido emanowało swoim dzikim, nieokiełznanym urokiem.
![10. Nakafurano, królestwo nie tylko lawendy](https://ik.imagekit.io/vrfrbvdn0j/wfta/articles/Nakafurano/tr:w-100/2015-08-21_08-28-26_040.jpeg?updatedAt=1713709211605)
![6. Sapporo o świcie: Spokojne poranki i kreatywność japońskiego prowiantu](https://ik.imagekit.io/vrfrbvdn0j/wfta/articles/Sapporo/tr:w-100/20150820_062204.jpg?updatedAt=1713708209877)