33. W poszukiwaniu doskonałości: Restauracja Jiro Ono
Odkrywanie Legendarnego Sukiyabashi Jiro: Dom Mistrza Sushi
Tu znajduje się również słynna restauracja Jiro Ono, którą zdecydowanie chcieliśmy zobaczyć – przynajmniej z zewnątrz. Postać Jiro Ono, znana nam z filmu “Jiro Dreams of Sushi,” zrobiła na nas ogromne wrażenie podczas festiwalu filmów japońskich. Dlatego będąc w Tokio, nie mogliśmy sobie odmówić próby zobaczenia tego miejsca na własne oczy.
Jiro Ono, właściciel niewielkiej, ale słynnej restauracji sushi - Sukiyabashi Jiro, jest najstarszym szefem kuchni, który zdobył trzy gwiazdki Michelin. W momencie otrzymania tego wyróżnienia w 2007 roku, Jiro miał 82 lata. Jest to znane miejsce, doceniane za wyjątkową jakość sushi i uważane za jedną z najlepszych restauracji tego typu na świecie. Jiro znany z perfekcji, jest najstarszym szefem kuchni z tymi właśnie gwiazdkami. Swojego 60-letniego syna, który ma odziedziczyć po nim restaurację, nazywa praktykantem. Syn praktyki odbywa u niego już ponad 40 lat. To wiemy z filmu, i nie będę zdradzać fabuły, bo może sami się na niego skusicie. Warto go obejrzeć, żeby zobaczyć, jak pasja przynosi sens życia i radość robienia tego, co się kocha. Tak bardzo, że Jiro wspomina raz, że „…chciałby umrzeć przy robieniu sushi.“
Restauracja Jiro zyskała jeszcze większą międzynarodową sławę, będąc miejscem, gdzie prezydent Obama miał okazję skosztować legendarnego sushi Jiro podczas swojej wizyty w Japonii, w towarzystwie japońskiego premiera. Stwierdził wtedy, że było to najlepsze sushi, jakie jadł w życiu. A pochwała od kogoś, kto wychował się na Hawajach, coś znaczy.
Podczas naszej poszukiwawczej wyprawy nie mogliśmy zlokalizować restauracji, krążąc w kółko po okolicy. W końcu zwróciliśmy się o pomoc do grupy pracowników biurowych, którzy chyba mieli akurat przerwę. Zareagowali z uśmiechem i nieco ironią na nasze zamiary, mówiąc, że „…nawet ich na to nie stać.“ My oczywiście nie planowaliśmy tam jeść, bo miejsca w restauracji są zarezerwowane na miesiące naprzód, a i ceny są naprawdę astronomiczne.
Jeden z pracowników zlitował się nad nami i zaprowadził nas do tego miejsca. Choć wszystko było jeszcze zamknięte, nie zepsuło to naszej przygody z odkrywaniem tego legendarnego miejsca. Mimo że nie dowiemy się, jak smakuje sushi wykonane przez mistrza Jiro, to sama próba odnalezienia tej restauracji stała się niezapomnianą przygodą, pozwalającą nam na chwilę dotknąć legendy tokijskiej sceny kulinarnej.