Blog

15. Kushiro: Między skrzydłami żurawi a aromatem pieczonej ryby

japonia
Widok na rzekę Kushiro z oddalonym czerwonym mostem, z budynkami na obu brzegach
Rzeka Kushiro

Do Kushiro dotarliśmy wczesnym popołudniem. Miasto było opustoszałe, tylko muzyka z radiofonów rozbrzmiewała w całym mieście. Czy to niedzielna specjalność, czy może codzienna melodia tego tajemniczego miasta? Kto wie! Zanim zanurzyliśmy się w lokalne atrakcje, najpierw musieliśmy coś zjeść. Większość restauracji otwiera się około 15:00, więc gdy w końcu wybiła ta godzina, wybraliśmy miejsce, gdzie jedzenie z witryny najbardziej do nas przemawiało. I nie zawiedliśmy się! Jeśli myślicie, że Japonia to tylko sushi i ramen, to czeka was niespodzianka! Na stół wjechał talerz o rozmiarach patery. Makaron z sosem, kiełbaski smażone na złoto, królewskie porcje surówki i zapiekanka, ah ta zapiekanka! Z serem wystarczającym, aby zaopatrzyć mały festiwal myszy z Kushiro. A to jeszcze nie koniec – obok pojawił się talerz gotowanego ryżu, bo przecież musi być coś na ząb! Każdy z tych elementów mógłby stanowić samodzielny posiłek. To była porcja, która mogłaby zadowolić nawet największego zawodnika sumo!

Pusta ulica z jadącym białym autem, nad którą wiszą kolorowe proporczyki
Pusta ulica z drzewami po bokach i białą strzałką na środku drogi wskazującą kierunek, z samochodem w tle
Pomnik dziewczynki całującej psa, z czarnym samochodem w tle
Pomnik rybaka unoszącego w ręku wielką rybę
Kolorowe, plastikowe jedzenie w jednej z japońskich restauracji
Kobieta siedząca w restauracji przed talerzem z jedzeniem

Park Narodowy Kushiro-shitsugen: Ostoja żurawi mandżurskich

Kushiro jest znane jako brama do Parku Narodowego Kushiro-shitsugen, największego obszaru bagiennego w Japonii i domu dla majestatycznych żurawi mandżurskich. Te ptaki, kiedyś na skraju wyginięcia, teraz dumnie kroczą po wschodniej części Hokkaido, stanowiąc jeden z głównych skarbów tego regionu. Park Kushiro jest bowiem jednym z nielicznych miejsc na świecie, gdzie można zobaczyć te rzadkie ptaki. W parku jest wiele platform widokowych, umożliwiających obserwacje. Chociaż najlepszym środkiem transportu do tych lokalizacji jest samochód, okazjonalnie dostępne są również autobusy turystyczne. W danej chwili nie mieliśmy żadnej z dostępnych opcji, więc zdecydowaliśmy się w pełni zanurzyć w atmosferze miasta. A w mieście? No cóż, żurawie są wszędzie – widać je od razu po wyjściu z pociągu, a pytając o mapy w informacji, otrzymaliśmy, rzecz jasna, po jednym żurawiu origami. Idąc w głąb miasta, widać je na płytach kanalizacyjnych, przystankach autobusowych, latarniach – jakby pełniły rolę strażników tego miejsca.

Wnętrze stacji z podświetlanymi obrazami krajobrazów, modelami dzikich zwierząt i znakami wskazującymi drogę na ścianie
Kolorowy witraż z wizerunkiem żurawia na tle zachodzącego słońca, umieszczony na zewnątrz budynku
Ulica z nowoczesnymi rzeźbami w kształcie żurawi nad zadaszeniem, w tle budynki i latarnie miejskie
Ozdobna pokrywa studzienki kanalizacyjnej z wizerunkiem żurawi w locie

Most Nusamai: Serce i symbol Kushiro

Spacerując po Kushiro, trudno nie zauważyć mostu Nusamai. To nie tylko główna arteria komunikacyjna miasta, ale również jego duma i symbol, ozdobiony posągami symbolizującymi cztery pory roku. Nazwa mostu Nusamai wywodzi się z języka Ainów (rdzennych mieszkańców) i odnosi się do miejsc, gdzie składano ofiary lub odbywały się rytuały. Posągi, zaprojektowane przez czterech różnych artystów, finansowane były przez mieszkańców miasta, co było pierwszym takim przypadkiem w Japonii.Kiedy most był budowany w XIX wieku jako konstrukcja drewniana, był także najdłuższym mostem w kraju. Jego znaczenie podkreślają występy w filmach, książkach i piosenkach. Po przekroczeniu mostu, po drugiej stronie można zobaczyć imponujący kwiatowy zegar, symbol miasta, który zmienia się wraz z porami roku. Tuż nad zegarem rozciąga się park, popularne miejsce spotkań i wydarzeń kulturalnych, gdzie regularnie odbywają się festiwale, koncerty i wystawy kwiatów. Poszliśmy tam, a choć park okazał się mały, był starannie wypielęgnowany i oferował świetny widok na most oraz panoramę miasta. W centralnym punkcie parku stoi posąg Takeshiro Matsuury, japońskiego badacza i geografa, który badał rdzenną ludność Ainu i zaproponował nową nazwę dla wyspy – Hokkaido, (oznaczającą “Droga na Północ”).

Widok na most Nusamai w Kushiro z latarniami ulicznymi i rzeźbą, piesi spacerujący po chodniku, w tle budynki miejskie
rzeźba na moście Nusamai w Kushiro, w tle rzeka i czerwony most
rzeźby na moście Nusamai w Kushiro, w tle rzeka i czerwony most
Mężczyzna z plecakiem stojący na moście Nusamai w Kushiro obok rzeźby, w tle rzeka i budynki
rzeźba na moście Nusamai w Kushiro, w tle rzeka i czerwony most
Kwiatowy zegar na zboczu wzgórza w Kushiro, otoczony zielenią i ozdobiony czerwonymi oraz białymi kwiatami

Park Yonemachi: Początki osadnictwa i dziedzictwo Kushiro

Następnie udaliśmy się do innego miejsca – najstarszego parku w Kushiro, Yonemachi, który uważany jest za początek osadnictwa miasta. W pobliżu parku znajduje się Yonemachi Furusato Kan, najstarszy drewniany dom w mieście, w którym prezentowane są fotografie z dawnych czasów miasta oraz materiały dotyczące poety Takuboku Ishikawa. W parku stoi mała latarnia morska, na którą można wejść, by podziwiać wspaniałe widoki na port, zatokę a przy dobrej pogodzie, góry.

Latarnia morska na wzgórzu w Kushiro, otoczona zielenią i schodami prowadzącymi w górę
Widok z góry na park w Kushiro z altaną, latarnią i osobą odpoczywającą na trawie, w tle zabudowania miejskie
Widok na port w Kushiro z zacumowanymi łodziami, budynkami portowymi i industrialnym tłem
Widok na rozległy port w Kushiro z łodziami na wodzie, pod pochmurnym niebem

Kushiro: Rytmy nocnego życia w porcie

Kushiro to ważne centrum rybackie i handlowe, słynące z obfitości morskich darów, w tym łososia i kraba. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w porcie, gdzie rybacy przygotowywali swoje łodzie do nocnych połowów. Ich statki, rozświetlone żarówkami wielkości melonów, skrzypiały pod wpływem morskiego wiatru. Po drugiej stronie nadbrzeża, w letniej restauracji robatayaki, mieszkańcy Kushiro relaksowali się, grillując świeże owoce morza. Tam też natrafiliśmy na grupę zawodników sumo w tradycyjnych strojach i drewnianych getach. Ich trener z zapałem kroił pieczone ryby wielkimi nożycami. Usiedliśmy wśród lokalnych mieszkańców, kosztując pieczonej ryby i wchłaniając atmosferę tego wyjątkowego miejsca. Obserwując zróżnicowane, uśmiechnięte i zrelaksowane twarze, uświadomiłam sobie uniwersalną prawdę: mimo różnic kulturowych i historycznych, w głębi serca wszyscy jesteśmy podobni. To przypomnienie o wspólnym człowieczeństwie, które nas łączy, było dla mnie w tej chwili jak balsam dla duszy. Jednak czas nieubłaganie mijał, więc musieliśmy wyruszyć w dalszą drogę. Nasz pociąg na Honsiu, główną wyspę Japonii, już na nas czekał

Łodzie rybackie zacumowane w porcie w Kushiro o zmierzchu, z latarniami ulicznymi i budynkami w tle
Szeroki widok na port w Kushiro z licznymi zacumowanymi łodziami po obu stronach rzeki, pod pochmurnym niebem
Zacumowane łodzie rybackie w porcie w Kushiro, z licznymi narzędziami i sprzętem na pokładzie
Nowoczesna konstrukcja z białym zadaszeniem na placu w porcie w Kushiro, z małą ciężarówką zaparkowaną obok
Zacumowane łodzie rybackie w porcie w Kushiro, z budynkami w tle przy świetle zachodzącego słońca
Zawodnicy sumo czekający przed restauracją robayaki w Kushiro