4. Od shinkansenu do regionalnego: kontrastowe odcienie japońskiej podróży koleją
O godzinie 18:00 staliśmy na peronie, oczekując na nasz pociąg do Aomori. Wszystko tutaj emanowało dokładnością. Namalowane linie na peronie wskazywały dokładnie, gdzie stanąć - coś, co początkowo przeoczyliśmy, stając swobodnie, jak to robimy wszędzie indziej. Gdy pociąg wjechał na stację, ekipa sprzątająca błyskawicznie przygotowała wagony, a siedzenia obróciły się w kierunku jazdy. Wtedy dopiero wkroczyliśmy do wnętrza shinkansenu, symbolu japońskiej technologii i prędkości. O północy dotarliśmy do Aomori, gdzie czekał na nas nocny pociąg do Sapporo. Nasze wyobrażenia o dalszej komfortowej podróży i odpoczynku rozwiały się jak bańki mydlane, gdy zdałam sobie sprawę, że ten ‘nocny’ pociąg to zwykły regionalny. W mgnieniu oka odżyły wspomnienia z podróży w dzieciństwie rodzimym PKP. Siedzenia ledwo się rozkładające, toaleta z dziurą, z której wiało zimnem – cały ten nostalgiczny urok. Była jednak pewna różnica – tutaj nie trzeba było stać na korytarzu na jednej nodze. Korzystając z możliwości i tym samym kompensując sobie dyskomfort niezrealizowanych oczekiwań wygodnego podróżowania, jak paniska, zajęliśmy po dwa miejsca. Mimo ogólnie skromnych warunków, udało nam się złapać odrobinę snu.
![10. Nakafurano, królestwo nie tylko lawendy](https://ik.imagekit.io/vrfrbvdn0j/wfta/articles/Nakafurano/tr:w-100/2015-08-21_08-28-26_040.jpeg?updatedAt=1713709211605)
![6. Sapporo o świcie: Spokojne poranki i kreatywność japońskiego prowiantu](https://ik.imagekit.io/vrfrbvdn0j/wfta/articles/Sapporo/tr:w-100/20150820_062204.jpg?updatedAt=1713708209877)